Rozprzestrzeniająca się (wyrażam jednak nadzieję, że mimo wszystko - powoli zanikająca) epidemia COVID-19 powoduje, że coraz częściej pojawiają się pytania o możliwość wystąpienia w przyszłości z powództwem o odszkodowanie lub zadośćuczynienie z tytułu zarażenia koronawirusem.
Odszkodowanie, o którym mowa w art. 444 § 1 kodeksu cywilnego, jak i renta z art. 444 § 2 i 3 kodeksu cywilnego, służą naprawieniu szkód majątkowych (np. koszty leczenia, czy utracony zarobek).
Kompensacji doznanej szkody niemajątkowej - krzywdy - służy z kolei zadośćuczynienie (uregulowane w art. 445 kodeksu cywilnego). Najprościej ujmując, zadośćuczynienie ma wynagrodzić doznaną krzywdę, zatem wszelkie ujemne uczucia, cierpienia i przeżycia psychiczne, zakłócenia normalnego funkcjonowania organizmu (jako całości lub poszczególnych jego organów), z tym że rozstrój taki może dotykać dwóch sfer: zdrowia fizycznego oraz psychicznego.
Przepisy kodeksu cywilnego stanowią więc podstawę dochodzenia zarówno odszkodowania, jak i zadośćuczynienia.
Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej są:
1) zaistnienie szkody;
2) wystąpienie czynu niedozwolonego;
3) związek przyczynowy między czynem niedozwolonym a szkodą w tej postaci, iż szkoda jest jego zwykłym następstwem.
Ogólną zasadę odpowiedzialności deliktowej stanowi zaś wina. Sprowadza się to do istnienia przesłanki :
1) bezprawności zachowania;
2) złego zamiaru (świadomości lub chęci wyrządzenia szkody) lub niedbalstwa (niedołożenia należytej staranności, jaka jest w danych okolicznościach wymagana dla właściwego zachowania);
3) poczytalności sprawcy oraz
4) ukończenia przez niego trzynastego roku życia.
W sytuacji występowania pandemii COVID-19 można wskazać zarówno na świadomość (osoba ma świadomość tego, że jest chora i zaraża), jak i na niedołożenie należytej staranności (osoba ma świadomość występowania epidemii, gdyż jest to fakt powszechnie znany).
Różne jednak będą trudności dowodowe w tym zakresie. O ile niejednokrotnie możliwości wykazania zakażenia się od konkretnej osoby są ułatwione, o tyle w wielu przypadkach poszkodowany może mieć trudności z dowiedzeniem, że został zakażony przez konkretną osobę. Dlatego niezwykle istotnym jest zgromadzenie stosownego materiału dowodowego potwierdzającego nasze stanowisko.
Pojawiają się również pytania, czy na podstawie regulacji cywilnoprawnych możliwe jest dochodzenie kompensacji już za samo narażenie na zakażenie COVID-19 lub też wywołanie uzasadnionego poczucia strachu.
Przytoczyć trzeba przykład medialny: „Dwóch mężczyzn po kilku głębszych postanowiło się rozerwać i postraszyć ludzi w sklepie. Grozili, że są zakażeni koronawirusem. Jeden z nich opluł ekspedientkę. Kobieta musiała przeżyć prawdziwy koszmar, co zresztą zostało uchwycone na filmie z zatrzymania (...). To nie pierwszy taki przypadek «żartu na koronawirusa». W Chęcinach 39-latek groził w aptece, iż «pozaraża wszystkie osoby koronawirusem, bo właśnie wrócił z zagranicy». Potem tłumaczył, że wkurzył się na nowe zasady obsługi klientów z powodu epidemii. Dostał mandat” ***.
Odpowiadając na pytanie, nie jest z góry wykluczona możliwość dochodzenia odszkodowania lub zadośćuczynienia za narażenie na zakażenie lub też za samo potencjalne wywołanie negatywnych przeżyć psychicznych spowodowanych możliwością zakażenia się COVID-19, zwłaszcza jeśli będziemy w stanie wykazać zaistnienie szkody (materialnej bądź niematerialnej), wskazać podstawę prawną danego czynu niedozwolonego, jak również wystąpienie adekwatnego związku przyczynowo-skutkowego
Podsumowując, w razie zaistnienia ustawowych przesłanek, stosownego ich wykazania, możliwe jest dochodzenie odszkodowania lub zadośćuczynienia za zarażenie koronawirusem, jak również nie jest z góry wykluczona możliwość dochodzenia odszkodowania lub zadośćuczynienia za narażenie na zakażenie lub też za samo potencjalne wywołanie negatywnych przeżyć psychicznych spowodowanych możliwością zakażenia się COVID-19 .
댓글